Księga Wyjścia (Wj cd. )

         Opisane cuda sugerują nadzwyczajną ingerencję Boga. Nie można  Bogu odmówić Jego możliwości. Sam Wszechświat, życie są dowodami dokonanych cudów? Jak sądzę, Bóg inaczej gospodaruje swoimi możliwościami. Nie może łamać praw przyrody, które sam ustanowił. Zjawiska nadprzyrodzone są cudami nie tylko w swojej materii, ale, że się pojawiły w konkretnym miejscu i czasie, jako znaki Bożego działania, ingerencji. Większość cudów można wytłumaczyć racjonalnie, ale trudniej wytłumaczyć dlaczego się zdarzyły.

        Choć osobiście dostrzegam ciągłą bożą ingerencję, to nie afiszuje się tym i przyjmuje je jako osobiste dary. Dla mnie są wielkie, ale w odbiorze innych mogą nie być takie przekonywujące. Radzę zachować je na użytek własny. Cuda spektakularne (niesamowite w swej treści) są oczekiwane przez wiernych małej wiary. Cuda opisane w Biblii mają wartość propagandową i opisane są na użytek efektu medialnego.

            Historia zna takie osoby (św. Jan od Krzyża), które nie przywiązywały żadnej im uwagi.  

           Jak pisze wspomniany Alfred Läpple: Relacja o wyjściu z Egiptu i wędrówce przez pustynie jest niezwykle skomplikowanym i niełatwym do zinterpretowania tworem literackim.

        Martin Noth niemiecki starotestamentalista (1902–1968)  wyraził pogląd, że nie można rzeczywistych wydarzeń exodusu zrekonstruować; pozostaje czytelnikowi przyjęcie wydarzeń przez pryzmat tylko wiary.

          Tu się pojawia problem z egzegezą biblijną w tak wątpliwej sytuacji. Nie chcę konfabulować, a powtarzać wizje hagiografów, też mi nie po drodze. Niewątpliwie wydarzenia historyczne miały miejsca, ale brak jest o nich rzetelnej wiedzy, a opisana historia napisana była dopiero o wiele później. Czyli można powiedzieć, że historia Wyjścia jest wizją religijną autorów z wieku V przed Chr.? Według niektórych badaczy historia wyjścia i wędrówki Izraelitów wyłącznie mityczna.

          Z tekstu biblijnego można jedynie wydobyć, co chcieli  przekazać hagiografowie mając wiedzę z natchnienia Bożego. Droga z Egiptu do Ziemi obiecanej trwała ok. 40 lat. (okres symboliczny). Dlaczego tak długo? Chodziło o to, aby do Ziemi Obiecanej weszło nowe pokolenie. Wędrówka jest obrazem ludzkiej drogi do Boga poprzez trudy i znoje. W czasie tym Bóg cały czas czuwa nad człowiekiem, choć wielu tego nie dostrzega, ale w populacji zbiorowej i minionego czasu można zauważyć, że człowiek nie zostaje sam. Jest głód, ale naród żyje (przykład z Afryki). Są pandemie, które się kończą, Są kataklizmy, ale zniszczenia są odbudowywane. Świat posuwa się do przodu (karawana jedzie dalej). Dla niektórych nie jest to jednak pociecha.

Księga Wyjścia (Wj 5–15)

          Jak pisze hagiograf, Mojżesz ze starszym bratem Aaronem spotykają się z faraonem. Jak podają źródła, nie do końca pewne, że był to faraon Ramzes II Wielki, syn i następca Setiego I (panował w okresie 1279–1213 przed Chr., należał do XIX dynastii egipskiej, z okresu Nowego Państwa). Ramzes II był wielkim budowniczym, który pozostawił mnóstwo śladów (na budowlach w Tebach, a na nich dzieje swego panowania) swojej działalności. Bardzo dbał, o to aby po nim została pamięć.

           Dokładna tożsamość faraona, który panował w czasie plag egipskich, pozostaje przedmiotem debaty wśród historyków i archeologów. W Biblii nie ma bezpośredniego wskazania, który faraon to był, co dodatkowo komplikuje identyfikację.

Dziw bierze, że historycy (kapłani) faraońscy, z tego okresu nigdzie nie wspomnieli o Mojżeszu i wyjściu izraelitów z Egiptu?          Być może Mojżesz i historia wyjścia izraelitów z Egiptu były niewielkim epizodem historycznym, mało znaczącym dla historii Egiptu. Hagiograf na kanwie prawdziwej historii zbudował obraz religijny, chcąc ukazać Bożą Opatrzność nad swoim ludem.

          Jeszcze raz ujawnia się racja, że na przesłaniu istnienia Boga pochodzącej z duszy i serca (z ludzkiej iluminacji)  ludzkość zbudowała obraz religijny.  Kto  zaakceptuje taki tok rozumowania może poddać się bez trudu urokowi i mistyce przesłania religijnego. Prawdą odczytaną w sumieniu jest idea Stwórcy – Boga kochającego. Póki co, musi to nam wystarczyć.

           Mojżesz powołując się na Pana (Boga) rzekł: “Wypuść mój lud, aby urządził na pustyni uroczystość ku mojej czci».” (Wj 5,1). Faraon jest zaskoczony bezczelnością prośby i w odpowiedzi nakazuje zwiększyć jeszcze ucisk doli izraelitów. W następstwie, Bóg zsyła przeróżne plagi na Egipt  (Wj 7–10), ale są one lekceważone. Bóg sięgnął po środek drastyczny – noc paschalną: “Tak mówi Pan: O północy przejdę przez Egipt. I pomrą wszyscy pierworodni w ziemi egipskiej od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie, aż do pierworodnego niewolnicy, która jest zajęta przy żarnach, i wszelkie pierworodne bydła.” (Wj 11,4–5). Jednocześnie hagiograf przekazał genezę bardzo ważnego święta religijnego dla Żydów (pascha), a później dla Chrześcijan: “Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia – na zawsze w tym dniu świętować będziecie.” (Wj 12,14).

           Być może, w tym czasie rządził syn Ramzesa II faraon Merenptah (1213–1203 przed Chr.). Praktycznie rządził Egiptem, przez ostatnie dwanaście lat panowania Ramzesa II i być może za jego rządów spadły plagi «egipskie»?

          “W 1896 r. William Flinders Petrie odnalazł w tebańskiej świątyni Merenptaha, trzymetrową stelę, wykonaną z czarnego granitu, na której znajduje się 28 linii hieroglificznego tekstu, zapisanego w formie poetyckiego hymnu. Stela datowana na piąty rok panowania, mówi o sytuacji wewnętrznej w Egipcie i wymienia tereny podległe lub znajdujące się pod kontrolą Egiptu. Znajdują się tam wzmianki o zwycięstwie nad Libijczykami oraz o sytuacji w Azji. Niezwykła waga tego tekstu polega na tym, że we fragmencie poświęconym Kanaan, po raz pierwszy i jedyny w języku egipskim użyta jest nazwa Izrael. Nazwa ta zapisana jest fonetycznie sześcioma znakami, zaś towarzyszące determinatywy oznaczają, iż nazwa Izrael odnosi się w tym przypadku do narodu, a nie do miasta czy rejonu geograficznego. Tekst Merenptaha zapisano na steli Amenhotepa III, pozostawiając jedynie awers w stanie nienaruszonym, na którym znajdują się teksty dotyczące Amenhotepa III.” (z obcego źródła).

           Faraon przeraził się i dał zezwolenie na wyjście Izraelitów z jego kraju. Po ochłodzeniu strachu i przemyśleniu, że traci tanią siłę roboczą, kazał wojsku zawrócić uciekających. W księdze są dwa opisy cudownego przejścia Izraelitów przez morze. Hagiografowie opisali cudowną Bożą opiekę w sposób bardzo barwny i plastyczny. Dla Izraelitów było to ważne przesłanie: “Gdy Izraelici widzieli wielkie dzieło, którego dokonał Pan wobec Egipcjan, ulękli się Pana i uwierzyli Jemu oraz Jego słudze Mojżeszowi” (Wj 14,31).

          Przyjmując, że opis exodusu jest poematem religijnym, to rozstrzyganie o naturze plag mija się z celem. Być może zjawiska takie, lub podobne, zdarzały się i stały się kanwą literacką.

Księga Wyjścia (Wj 5–15)

         Jak pisze hagiograf, Mojżesz ze starszym bratem Aaronem spotykają się z faraonem. Jak podają źródła, nie do końca pewne, że był to faraon Ramzes II Wielki, syn i następca Setiego I (panował w okresie 1279–1213 przed Chr., należał do XIX dynastii egipskiej, z okresu Nowego Państwa). Ramzes II był wielkim budowniczym, który pozostawił mnóstwo śladów (na budowlach w Tebach, a na nich dzieje swego panowania) swojej działalności. Bardzo dbał, o to aby po nim została pamięć. Dziw bierze, że historycy (kapłani) faraońscy, z tego okresu nigdzie nie wspomnieli o Mojżeszu i wyjściu izraelitów z Egiptu?          Być może Mojżesz i historia wyjścia izraelitów z Egiptu były niewielkim epizodem historycznym, mało znaczącym dla historii Egiptu. Hagiograf na kanwie prawdziwej historii zbudował obraz religijny, chcąc ukazać Bożą Opatrzność nad swoim ludem.

          Jeszcze raz ujawnia się racja, że na przesłaniu istnienia Boga pochodzącej z duszy i serca (z ludzkiej iluminacji)  ludzkość zbudowała obraz religijny.  Kto  zaakceptuje taki tok rozumowania może poddać się bez trudu urokowi i mistyce przesłania religijnego. Prawdą odczytaną w sumieniu jest idea Stwórcy – Boga kochającego. Póki co, musi to nam wystarczyć.

           Mojżesz powołując się na Pana (Boga) rzekł: “Wypuść mój lud, aby urządził na pustyni uroczystość ku mojej czci».” (Wj 5,1). Faraon jest zaskoczony bezczelnością prośby i w odpowiedzi nakazuje zwiększyć jeszcze ucisk doli izraelitów. W następstwie, Bóg zsyła przeróżne plagi na Egipt  (Wj 7–10), ale są one lekceważone. Bóg sięgnął po środek drastyczny – noc paschalną: “Tak mówi Pan: O północy przejdę przez Egipt. I pomrą wszyscy pierworodni w ziemi egipskiej od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie, aż do pierworodnego niewolnicy, która jest zajęta przy żarnach, i wszelkie pierworodne bydła.” (Wj 11,4–5). Jednocześnie hagiograf przekazał genezę bardzo ważnego święta religijnego dla Żydów (pascha), a później dla Chrześcijan: “Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia – na zawsze w tym dniu świętować będziecie.” (Wj 12,14).

           Być może, w tym czasie rządził syn Ramzesa II faraon Merenptah (1213–1203 przed Chr.). Praktycznie rządził Egiptem, przez ostatnie dwanaście lat panowania Ramzesa II i być może za jego rządów spadły plagi «egipskie»?

          “W 1896 r. William Flinders Petrie odnalazł w tebańskiej świątyni Merenptaha, trzymetrową stelę, wykonaną z czarnego granitu, na której znajduje się 28 linii hieroglificznego tekstu, zapisanego w formie poetyckiego hymnu. Stela datowana na piąty rok panowania, mówi o sytuacji wewnętrznej w Egipcie i wymienia tereny podległe lub znajdujące się pod kontrolą Egiptu. Znajdują się tam wzmianki o zwycięstwie nad Libijczykami oraz o sytuacji w Azji. Niezwykła waga tego tekstu polega na tym, że we fragmencie poświęconym Kanaan, po raz pierwszy i jedyny w języku egipskim użyta jest nazwa Izrael. Nazwa ta zapisana jest fonetycznie sześcioma znakami, zaś towarzyszące determinatywy oznaczają, iż nazwa Izrael odnosi się w tym przypadku do narodu, a nie do miasta czy rejonu geograficznego. Tekst Merenptaha zapisano na steli Amenhotepa III, pozostawiając jedynie awers w stanie nienaruszonym, na którym znajdują się teksty dotyczące Amenhotepa III.” (z obcego źródła).

           Faraon przeraził się i dał zezwolenie na wyjście Izraelitów z jego kraju. Po ochłodzeniu strachu i przemyśleniu, że traci tanią siłę roboczą, kazał wojsku zawrócić uciekających. W księdze są dwa opisy cudownego przejścia Izraelitów przez morze. Hagiografowie opisali cudowną Bożą opiekę w sposób bardzo barwny i plastyczny. Dla Izraelitów było to ważne przesłanie: “Gdy Izraelici widzieli wielkie dzieło, którego dokonał Pan wobec Egipcjan, ulękli się Pana i uwierzyli Jemu oraz Jego słudze Mojżeszowi” (Wj 14,31).

          Przyjmując, że opis exodusu jest poematem religijnym, to rozstrzyganie o naturze plag mija się z celem. Być może zjawiska takie, lub podobne, zdarzały się i stały się kanwą literacką.

Księga Wyjścia (Wj 2,3)

          Hagiograf przedstawia Mojżesza jako człowieka asertywnego, odważnego, zdolnego do gwałtownych zachowań. Widząc niesprawiedliwe zachowanie Egipcjanina bijącego jego rodaka, po prostu go zabił (Wj 2,12). Nasuwa się tu refleksja, że Bóg bardziej woli ludzi aktywnych, mimo, że nie raz postępują nieetycznie (np. Jakub, podstępem zdobył błogosławieństwo od ojca), niż pasywnych. Ludzie pasywni mają coś w sobie z wewnętrznego egoizmu i błędnej moralności,  Niejednokrotnie uważają, że jak się nic nie robi, to nie czyni się grzechu. Mam zdanie przeciwne. Niejednokrotnie pasywność przeradza się w grzech zaniechania, który może być nawet ciężkim przewinieniem.

          Sprawa zabicia Egipcjanina wydała się i Mojżesz musiał ratował się ucieczką. Udał się do kraju Madian. Tam poznał swoją żonę Seforę, która urodziła mu syna Gerszom’a. (Wj 2,22).

        Mojżeszowi ukazał się «Anioł Paski» (czytaj Bóg w widzialnej osłonie).  Nakazał Mojżeszowi udać się Egiptu i wyprowadzić lud izraelski do Ziemi Obiecanej (Kanaanu).  Na pytanie Mojżesza kogo ma przedstawić, Bóg odpowiedział: “Jestem, który Jestem” (Wj 3,14). Słowa te stały się dla mnie inspiracją idei istnienia, które ujawnia się nie przez posiadanie jakiegoś podłoża bytowego (substancji), ale przez fakt samego działania (ze swojej zdolności do działania). Takie «istnienie»  posiada «naturę dynamiczną». Nie ma ona jakichkolwiek ograniczeń i ram. Człowiek w swoim umyśle w zależności od rozpatrywanego pojęcia  nadaje jej strukturę. 

          Na poziomie subatomowych rozgrywają się procesy niezwykle dynamiczne. Wszystko się kotłuje.  Cząstki: hadrony, bozony przechodzą w cząstki stabilne protony, neutrony. Panujący pozorny chaos opanowywany jest przez prawa przyrody.  Dynamikę można dostrzec w pojęciach: zdolność, możność. Energia jest zdolnością. Bóg jest możnością.  Zdolność i możność są rzeczownikami, opisującymi czynności jak tańczenie, malowanie, spanie. Istnienie przez działanie jest nowym spojrzeniem epistemologicznym.

          Bóg uzbroił Mojżesza w obietnicę pomocy, pouczył go jak ma uczynić swoje zadanie. Na koniec powiedział: “… i złupicie Egipcjan»” (Wj 3,22). Czytaj, odbierzecie majątki w ramach zadośćuczynienia za doznane wieloletnie krzywdy.

Księga Wyjścia (Wj 1,1–2)

          Księgę Wyjścia należy traktować podobnie jak Księgę Rodzaju, za epopeje religijną. Z braku wystarczających dowodów pozabiblijnych epopeja żydowska staje się obowiązująca dla tych, którzy przyznają się do religii żydowsko – chrześcijańskiej. Może  epopeja biblijna, po oczyszczeniu z nadzwyczajnych ingerencji i antropologizmów Boga (które są nie do przyjęcia przez rozum) jest bliska prawdy faktograficznej i upoważnia  do wiary w  duże prawdopodobieństwo poprawności przekazu?

         Obecnie nie ma zgodności co do określenia czasu Wyjścia Izraelitów (Exodus) z Egiptu. Celem religijnym księgi jest przekaz, że Bóg nie zapomniał swego ludu będącego w ucisku, ale dał mu wybawiciela w osobie Mojżesza.

          Sama epopeja ma wielką wartość teologiczną i literacką. Narracja jest na tyle zgrabnie napisana, że może być scenariuszem barwnego filmu przygodowego (co zostało to już dokonane).

          Księga Wyjścia jest kompilacją źródeł wielu tradycji (autorów), i trzeba to uwzględniać przy egzegezie biblijnej.

         Akcja księgi  usytuowana jest w XIII wieku przed Chr., co jest w zgodzie z zapowiedzią 400 letniego ucisku, niewoli egipskiej: “I wtedy to Pan rzekł do Abrama: «Wiedz o tym dobrze, iż twoi potomkowie będą przebywać jako przybysze w kraju, który nie będzie ich krajem, i przez czterysta lat [XVII–XIII w.I] będą tam ciemiężeni jako niewolnicy;” (Rdz 15,13) .

        Księga zawiera bogatą treść religijną, podstawowe prawdy wiary i wywarła wpływ na inne księgi biblijne, w tym na Nowy Testament. Księga ma znaczenie typologiczne dla NT i jest dowodem ciągłości przekazu wiary. Dla Chrześcijan stanowi całość doktryny religijnej. Dla Chrześcijan Stary Testament jest tak samo ważny, co Nowy Testament. Żydów można traktować jako starszych braci w wierze. Pomijam ciemne strony ich historii. Ich genetyka świadczy, że jest to mądra nacja. Trzeba uczyć się od nich co wnoszą dobrego, a unikać ich błędów.

        Epopeja zaczyna się od stwierdzenia faktu, że Żydzi zadomowili się w Egipcie (Wj 1,7).

         Po upływie ok. 400 lat pobytu Izraelitów w Egipcie Józef i jego historia została zapomniana. Dla faraona, prawdopodobnie Ramzesa II (1279–1213 przed Chr.), potomkowie Józefa byli zagrożeniem, mimo że, stanowili siłę roboczą w warunkach niewolniczych. Władza Egiptu chciała zatrzymać ich rozmnażanie i rozwój. Wydała okrutny zakaz zabijania nowonarodzonych chłopców.

         Gdy urodził się Mojżesz z rodu Lewiego, matka chcąc ratować chłopca  położyła go w koszyczku i wypuściła na wody Nilu. Córka faraona wyłowiła malca i nim się zaopiekowała. Tak zaczyna się piękna opowieść o Mojżeszu (Wj 2,6–10).

         Opis biblijny w księdze Wyjścia jest bardzo podobny do legendy o Sargonie Wielkim (2350 r. przed Chr): “Jam jest Sargon, król Akadu, Matka moja była uboga, ojca swego nie znałem. Matka moja powiła mnie, w tajemnicy mnie powiła, w kobiałce mnie ułożyła, smołą otwór zasmarowała. Tak mnie rzece [Eufratowi] oddała, w której nie utonąłem. Poniosła mię rzeka daleko, aż mnie wyłowił akki, «ten co wodą polewa». Akki, ogrodnik, wejrzał na mnie życzliwie i wyuczył mnie” (Alfred Läpple, Od Księgi Rodzaju do Ewangelii, Znak, 1983). To świadczy, że hagiografowie wzorowali się na wcześniejszych obcych tekstach.

Księga Rodzaju (Rdz 39–50 )

          Dla uzupełnienia powrócę jeszcze do czasów pobytu Abrahama w Egipcie, na początku swojej wędrówce. Archeologia podaje, że w Beni Hasan w grobie skryby Chnumhotepa (Khnumhotepa) znajduje się ilustracja grupy 37 Palestyńczyków, współczesnych Abrahamowi, co by świadczyło o prawdziwości przekazu biblijnego, pobytu Abrahama wraz  z rodziną w Egipcie.

         Księga Rodzaju nie podaje czasu przybycia Józefa do Egiptu. Źródła pozabiblijne o tym milczą. Zresztą epopeja biblijna nie jest opisem historycznym, a brak wszelakich dat jest zrozumiały. Epopeja została nałożona na prawdziwą historię. Można tylko w przybliżeniu uzyskać orientację w jakim czasie hagiograf chciał ją w komponować.

          Nauka  datuje, że w okresie ok. 1650 do 1540 przed Chr. w tzw. Drugim Okresie Przejściowym, do wschodniej części Delty przybyli Hyksosi (ludy semickie i huryckie wywodzące się z Wyżyny Armeńskiej) w wyniku wędrówek ludów, jakie ogarnęły Azję w XVII wieku przed Chr. Dysponując nową bronią (rydwany bojowe, zaprzężone w konie) – uzależnili osłabiony Egipt. Założyli XV dynastię według numeracji Manethona (III w. przed Chr. zhellenizowany kapłan egipski, znający oprócz greki egipskie tradycje i potrafiący czytać hieroglify. Wykształcenie zdobył prawdopodobnie w Heliopolis lub w Mendes, mieszkał zaś w położonym w delcie Nilu Sebennytos). Stolicą ich  było Awaris, obecnie San al-Hadżar al-Kiblija. Nie zakładali własnej administracji, nie stosowali represji w stosunku do ludności, lecz adoptowali istniejący porządek, wtapiając się w wielowiekową tradycję egipską. Przyjęli nawet pismo hieroglificzne, transkrypcje swych imion, tytuły królewskie i urzędnicze. W wyniku działań zbrojnych zostali wyparci z Egiptu w czasach  Ahmose’a (XVIII dynastia, 1540 rok przed Chr.), co dało początek nowego Państwa (najświetniejszej epoki w dziejach Egiptu Faraonów).  Historia Izraelitów w Egipcie zbiega się z relacją historyczną o wyparciu Hyksosów z perykopą z Księgi Wyjścia: “Lecz rządy w Egipcie objął nowy król, który nie znał Józefa.” (Wj 1,8).

          Żydowski historyk Józef Flawiusz (37–04 n.e) w dziele “Przeciw Apionowi“, w którym cytuje starszego od siebie innego historyka Manetona: “Pisarz ten zaczyna od stwierdzenia, że przodkowie nasi przybyli do Egiptu w liczbie wielu dziesiątków tysięcy i wzięli ludność tubylczą pod swoją władzę. Następnie, jak sam wyznaje, po niejakim czasie, wygnani stamtąd, zajęli dzisiejszą Judeę, założyli Jerozolimę i wznieśli Przybytek

          Epopeje biblijną, opisaną historię Józefa i jego rodziny trzeba umieścić na tle powyższych wydarzeń historycznych. Wykorzystuje ona fakty historyczne do swojego zamysłu przedstawienia obrazu religijnego.

          Wiedza ta pozwala bardziej zrozumieć treść przekazu i oddalić niechęć do oczekiwania tylko prawdy faktograficzno historycznej.   

           Hagiografowie chcieli opowiedzieć, o miłości Józefa do ludzi (do braci), o kochającym ojcu Jakubie i stałej opiece Boga. Wyjaśnia błogosławioną winę braci: “Wreszcie Józef rzekł do swych braci: «Gdy ja umrę, Bóg okaże wam swą łaskę i wyprowadzi was z tej ziemi do kraju, który poprzysiągł dać Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi».  Po czym zobowiązał synów Izraela przysięgą, że spełnią takie polecenie: «Gdy Bóg okaże wam tę wielką swoją łaskawość, zabierzcie stąd moje kości” (Rdz 24–25).

Księga Rodzaju (Rdz 37–38)

          Ukochana żona Jakuba (Izraela) Rachela urodziła syna Józefa: “Izrael miłował Józefa najbardziej ze wszystkich swych synów,” (Rdz 37,3). To wzbudzało do Józefa niechęć braci. Postanowili pozbyć się jego. Ruben nie zgodził się na jego zabicie. Sfingowali jego śmierć, rzucili do studni, a następnie sprzedali Izmaelitom. Oni z kolei sprzedali go Potifarowi, urzędnikowi faraona. Jak zostanie wyjaśnione w dalszej lekturze, zły uczynek braci był «błogosławiony», a sam Józef braciom wybaczy. Józefa można zaliczyć do prefigury (zjawisko lub zdarzenie zawierające cechy czegoś, co nastąpiło później, i będące jak gdyby tego zapowiedzią) Jezusa.

         W rozdziale 38 hagiograf opisuje historię Judy. Juda miał trzech synów: Er, Onan, Szela. Er poslubił Tamar, ale zmarł. Prawem lewiratu następny syn Onan poślubił wdowę. Nie był z tego zadowolony i współżyjąc z nią unikał zapłodnienia. Onan również zmarł. Pozostał trzeci syn Judy Szela. Juda chciał go uchronić od bolesnego fatum i nie oddał go Tamarze. Tamara, wdowa żyła w niedostatku. Wymyśliła zemstę na teściu. Przebrała się za nierządnicę sakralną i sprowokowała Judę do zbliżenia. Zabezpieczyła dowody spotkania. Tamara zaszła w ciąże. Juda nakazał ją spalić jako nierządnicę.  Tamara ujawniła, kto jest powodem jej brzemienności. Juda zrozumiał swój błąd i Tamara uniknęła kary. Urodziła dwóch synów: Peresa i Zeracha.

         Powyższy tekst jest pouczający z wielu względów. Biblia opisuje zdarzenia bulwersujące, ale zła nie pochwala. Juda naprawił swój błąd. Prawo «lewiratu», które ma swoje wady zostało odrzucone później w tzw. judaizmie reformowanym. 

         Opowieść o życiu Józefa w Egipcie jest tematem dla filmu przygodowego (co zresztą miało miejsce). Zachęcam do przeczytania perykop 39–50.

         Ważne odnotowania są sny tłumaczone przez Józefa w więzieniu.  Czy sny jako zapowiedzi przyszłych losów należy traktować serio?  Prawdą jest, że na umysł ludzki ma wpływ cała dynamika zdarzeń, które towarzyszą w naszym życiu. Umysł ludzki ma umiejętność detekcji informacji (fal telepatycznych), które ciągle przebiegają ze świata przez ciało człowieka. Z tego natłoku informacji, ich kompilacji, obróbki neurologicznej mogą generować się obrazy nowych idei, zamysłów, przyszłych zdarzeń. Ta umiejętność została wykorzystana przy redakcji epopei biblijnej, wzmocniona jeszcze boskim zamysłem: “Ponieważ ten sen powtórzył się dwukrotnie, faraonie, Bóg to już postanowił i Bóg niebawem to uczyni.” (Rdz 41,32).

         W życiu należy zachować ostrożność i zdrowy rozsądek. Nie wszystkie sygnały senne są pochodzenia nadprzyrodzonego. Można wpaść w pułapkę prowokującą człowieczy los. Mocna wiara w sny może być bardzo szkodliwa. Jeżeli jest coś na rzeczy, to trzeba skonfrontować sny z podpowiedzią nadprzyrodzoną (w sumieniu), która jest dostępna każdemu w zakamarkach jego duszy, czy serca.

         Z Księgi można dowiedzieć się o obowiązującym podatku w Egipcie w wysokości 20 % z przychodów. Może ono będzie inspiracją dla obecnych rządzących.

Księga Rodzaju (Rdz 34,35)

          Po serdecznym powitaniu braci, wymiany wzajemnie darów Ezaw wrócił  do domu, a Jakub udał się w kierunku Sukkot do Sychem. Tu miejscowy syn Chamora  Chiwwity Sychem zobaczył Dinę, córkę Jakuba, zakochał się w niej  i z żądzy dokonał na niej gwałtu. Jak ochłonął prosił ojca swojego o legalizację związku. Gdy bracia Diny dowiedzieli się o zchańbieniu ich siostry zapragnęli zemsty. Udali się do Chamora, który wyraził wolę naprawienia krzywd, zalegalizowanie związku i przyjaźń między plemionami. Bracia podstępnie zgodzili się na propozycje Chiwwity, pod warunkiem, że mieszkańcy poddadzą się obrzezaniu. Mieszkańcy zgodzili się. “A gdy na trzeci dzień doznawali wielkiego bólu, dwaj synowie Jakuba, Symeon i Lewi, bracia Diny, porwawszy za miecze, wtargnęli do miasta, które niczego nie podejrzewało, i wymordowali wszystkich mężczyzn. Zabili mieczem również Chamora i jego syna Sychema i odeszli. Wtedy [pozostali] synowie Jakuba przyszli do pomordowanych i obrabowali miasto za to, że zhańbiono ich siostrę. Zabrali trzody, bydło i osły – wszystko, co było w mieście i na polu. Całe ich mienie, wszystkie dzieci i kobiety uprowadzili w niewolę, zrabowawszy wszystko, co znaleźli w domach. “ (Rdz 34, 25–29). Jakub uznał odwet synów za zły uczynek i bardzo niebezpieczny dla przyszłości jego rodziny. Uważał, że wszystkie okoliczne plemiona będą mieć ich w nienawiści (Rdz, 34,30).

         Kto ma rację w tej kwestii? Bilans odwetu jest kolosalny, Zginęło wielu mieszkańców, zagrabiono ich mienie. Co innego jest działanie odwetowe w afekcie, a czym innym jest zemsta wykalkulowana, podstępna. Jest ona oznaką ludzkiej słabości ducha, nie licuje z powołaniem człowieka do świętości. Przykładem godnej postawy jest Chrystus, który swoich oprawców nie tylko nie potępiał, a jeszcze błogosławił.

         Jakub postanawia wyjechać do Betel (Rdz 35) i zacząć nowe życie. W tym celu kazał pozbyć się wszystkich znaków (wizerunków, kolczyków) kultu cudzych bogów, dokonanie ablucji, zmienienie szat. Ta perykopa świadczy, że politeizm był  jeszcze mocno zakorzeniony w ich plemieniu. Nie dziwię się jak obserwuję dzisiejszych wiernych, którzy odrzucają jakiekolwiek propozycje zmiany w doktrynie wiary.

        Redakcja księgi powtarza błogosławieństwo dane Jakubowi i ceremonię zmiany imienia Jakuba na Izrael (Rdz 35,10, por Rdz 32,29). Może jest to wstawka pochodząca od hagiografa z innej tradycji?

        Rachela urodziła drugiego syna Jakubowi – Beniamina i umarła. Jakub pochował ją w Betlejem. Syn Jakuba Ruben wdał się w romans z niewolnicą Bilhy, drugorzędną żoną Jakuba.  

        Jakub przybył do Hebronu, gdzie żył jego ojciec Izaak. Gdy umarł, obaj synowie Ezaw i Jakub pochowali go (Rdz 35,29).

Księga Rodzaju (Rdz 30–33)

          Doszły mnie słuchy, że wielu czytelników ogranicza się tylko do czytania moich wpisów nie konfrontując ich z tekstami biblijnymi.  Szkoda, bo egzegeza bez konfrontacji z tekstem biblijnym szybko umyka z pamięci.

          Jakub opuścił dom rodzinny i udał się na północ do Charanu. W drodze poznał córką Labana – Rachelę. U Labana zatrudnił się. Zakochał się w pięknej Racheli i poprosił Labana o jej rękę. Laban nie dotrzymał obietnicy danej jakubowi, ale zgodził się oddać mu starsza jej siostrę Lee. Po odpracowaniu kolejnych 7 lat mógł się ożenić z ukochaną Rachelą. Motyw bezpłodności kolejny raz się powtarza. Rachela początkowo nie może mieć potomstwa. W końcu Bóg zlitował się na Rachelą (Rdz 30,22) i powiła Jakubowi  syna – Józefa. Zastosowane przez autora księgi antropomorficzne cechy Boga w słowie “zlitował się” mogą razić. Cechy antropomorficzne pomniejszają boskie przymioty bezwarunkowej, bezgranicznej miłości i miłosierdzia .

           Jakub postanowił usamodzielnić się i opuścić dom Labana. Rachela przed odjazdem zabrała z domu posążki bóstw opiekuńczych. Co by znaczyło, że wierzyła w moc politeistycznych bożków. Wiara w jednego Boga z trudem się przyswajała  w rodzinie patriarchy Abrahama. 

           Jakub zmierzał w stronę rodzinnego domu chcąc pojednać się z bratem. Ezaw odstąpił od zabicia brata i pojednał się z Jakubem.

          Autor opisuje mistyczne wydarzenie Jakuba, jak w śnie walczył z Istotą Nadprzyrodzoną: “ ktoś zmagał się z nim aż do wschodu jutrzenki” (Rdz 32,25) zmuszając Go do udzielania mu błogosławieństwa. Mimo zwichnięcia stawu biodrowego dalej walczył, aż do zwycięstwa. Bóg dając mu błogosławieństwo: bo walczyłeś z Bogiem” (Rdz 32,29) zmienił jego imię na Izrael, co jest równoznaczne ze zmianą statusu Jakuba. Istota nadprzyrodzona okazała się Bogiem, choć redakcja Biblii określa w tytule rozdziału jako: “Walka Jakuba z aniołem“. Bóg powiedział: “«Odtąd nie będziesz się zwał Jakub, lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem” (Rdz 32,29). Scena ta jest przykładem i wykładnią, że człowiek może dochodzić się z Bogiem o swoje racje (por. Rdz 13, jak Abraham chciał wpłynąć na decyzję Boga w obronie dobrych mieszkańców Sodomy), Boga można traktować jak Ojca, z którym można się posprzeczać. Nie należy w tym jednak przesadzać i zachować stosowny umiar.  Jak można odczytać «anioł» jest tu niejednoznacznym bytem. Redakcja wymiennie używa tej nazwy do określenia istoty nadprzyrodzonej, aby stwierdzić na końcu, że Jakub walczył z Bogiem.

         Ezaw uprzedzony przyjazdem Jakuba wyjechał mu na spotkanie.          Następuje spotkanie  braci: “Ezaw pospieszył na jego spotkanie i objąwszy go za szyję ucałował go; i rozpłakali się obaj” (Rdz 33,4). Jest to scena wzruszająca i pouczająca. Konflikt zostaje zażegnany, a zło zneutralizowane.

Księga Rodzaju (Rdz 28)

          Jakub opuścił dom rodzinny i udał się na północ do Charanu do swojego wuja Labana (brata swojej matki). Po drodze miał sen: ” …ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili na dół. A oto Pan stał na jej szczycie i mówił: «Ja jestem Pan, Bóg Abrahama i Bóg Izaaka. Ziemię, na której leżysz, oddaję tobie i twemu potomstwu ….” (Rdz 28,12–13). Przypominam, że opis jest epopeją religijną, w której można posiłkować się różnymi formami przekazu literackiego. Ważny jednak jest przekaz. Bóg błogosławi Jakuba i jego pokolenia. Wierzchołek drabiny wskazuje szczyt czci jaki osiągnie Jakub. Sen wstrząsnął Jakubem. Doszła do niego prawda przekazywana przez Ojca Izaaka, że istnieje jeden, jedyny Bóg wszechmogący. Do tej pory przekaz ojca traktował jakby bez przekonania. Jednak Jakub postawił Bogu warunek: “jeżeli wrócę szczęśliwie do domu ojca mojego, Pan będzie moim Bogiem.” (Rdz 28,21). Prawda o Bogu przebijała się z trudem. Niektórym trudno uwierzyć, że Prawda o Wszechświecie jest integralnie związana z istnieniem Przyczyny sprawczej, która jest Stwórcą – Bogiem. Wątpliwość w tę Prawdę, jak choroba, pozostanie człowiekowi do końca życia. Dopiero przejście do przestrzeni nadprzyrodzonej, jak ciało nie będzie blokować możliwości duchowych, nastąpi poznanie Prawdy i będzie można powiedzieć jak Jakub: “Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem.” (Rdz 28,16). Bóg wie, że człowiek z racji swojej niedoskonałości, profanum, ułomności i ograniczeniach trudno przyjmuje to co go przekracza. Dlatego wątpliwość nie jest uznana za grzech.

         Dzisiaj, gdy Kościół jako instytucja, przez ludzką pychę, zachłanność, żądze, głupotę, fundamentalizm itp. zagubiła swój autorytet. Trudno będzie jej ponownie zaprosić zniesmaczonych wiernych do powrotu  do wspólnoty Kościoła. Dziwi mnie, że przy tak widocznych oznakach kryzysu nie wykazuje  aktywności obronnych, zagubiła mądrość Kościoła i postępuje jak ślepe stado wędrujące na rzeź. Zastanawiam się, czy jej ślepota, i bezczynność nie jest znakiem czasów. Czy nie jest to kolejna Boża wola przebudowy doktryny religijnej (Bożego Objawienia). Wiara parafialna, infantylna nie przystoi już do poziomu intelektualnego obecnych czasów. Bóg pragnie, aby człowiek przyjmował, akceptował Go wiarą rozumną. Kto kurczowo trzyma się wiary przodków, starych wierzeń, poglądów a nie ewoluuje z duchem czasu umiera za życia. Powiedzenie “młyny kościelne mielą wolno” okazuje się zwodnicze.