Ucząc się, studiując nabywa się wiedzę.
Niekoniecznie wiąże się to z pozyskaniem mądrości. Mądrością jest poznanie
zasad, powszechnych praw, prawdę o swoim istnieniu i umiejętność wyciągania
właściwych wniosków i praktycznego zastosowania ich w życiu.
Napisałem, że
może zbliżyłem się do końca moich poszukiwań. Winien jestem podzielić się
z moimi czytelnikami końcową konkluzją.
Przyczyna, która stworzyła Wszechświat nie jest do
zrozumienia ludzkiego. Dlatego rozważanie tego tematu, zdaniem autora nie ma
sensu. Można tylko wskazać, że jak istnieje skutek (Wszechświat) to musi być
tego przyczyna. Przyczyna jest pochodzi z zewnątrz stworzenia i nie ma
możliwości z poziomu stworzenia poznanie tego, co wywołuje skutek. Gdyby tak
było, to skutek byłby ponad Przyczyną (a to jest sprzeczność z definicją
Absolutu). Przyczynie przypisano różne nazwy: Bóg, Brahman, Absolut i inne.
Entourage Wszechświata, Podstawę powszechnego bytu nazwano w zależności od
religii filozofii: Jaźń, Atman. Arche.
Przed chwilą zerową istniał tylko Stwórca: “Jestem,
który Jestem” (Wj 3,14),
Dysponował On mocą (nazwaną
energią) i wolą (obdarzoną pojęciem miłości ). Z przyczyn które dla ludzkości
są nieznane tchnął swoją moc na zaistnienie Wszechświata. Jego atrybuty mocy i
woli można przypisać naturze duchowej. W Księdze Rodzaju opisano moment
stworzenia: “a Duch Boży unosił się nad wodami” (Rdz 1,2).
Proces twórczy był na podobieństwo Stwórcy dynamiczny. Z
energii wykreowana została rzeczywistość zmysłowa – materia. W każdej cząstce
materii zaimplementowana została natura boska. Duch przenika wszystko. Duch
jest źródłem energii w gwiazdach jak i w atomach.
Do procesu twórczego i ewolucji potrzebne był narzędzia,
zasady twórcze: symetria (a raczej jej złamanie), dialektyka, zasada akcji i
reakcji, przeciwieństwa, dobro i zło, cierpienie i szczęście, rachunek
prawdopodobieństwa, statystyka, losowość. Każdemu temu pojęciu odpowiada za
jakiś proces, zdarzenia i można je opisać i zgłębiać. Wymienione pojęcia można
uznać za naturalne (pojęcia pierwotne) które są takie jakie są i pochodzą od
Stwórcy. Dywagacje na ich temat są bezprzedmiotowe. Np. proces wzajemnego
spożywania się w łańcuchu pokarmowym, choć u niektórych wzbudza sprzeciw jest
procesem naturalnym. Cierpienie, które samo w sobie jest złem, jest
funkcjonałem twórczym dobra, które jest niezbędne do równowagi we
Wszechświecie. Inaczej mówiąc, zmaganie się z cierpieniem, jego znoszenie,
ofiarowanie go w jakieś intencji (Ofiara krzyża) generuje dobro. Stwórca
określił zasady funkcjonowania rzeczywistości zmysłowej (materialnej) i zostały
nazwane prawami przyrody.
Świat pochodzi z natury Boga i wszystko co istnieje, ma w
sobie tę samą boską naturę (Jaźń, Atman, Nirwana, Tao). Natura Boga jest
zanurzona w dzieło stworzenia i przenika wszystko.
Bóg objawił się na różne sposoby, ale najpełniej w
religii chrześcijańskiej. W niej zawarta jest cała mądrość (dharma) innych
religii. W niej można poznać głębie Bożej myśli, potrzeby powołania Syna Bożego.
W niej można zrozumieć logikę objawień
cząstkowych i fundamenty doktryn.
Ukoronowaniem dzieła stworzenia jest człowiek. Jest on
obrazem samego Stwórcy. Syn Boży jest nie tylko ucieleśnieniem Boga ale jest
przykładem całej koncepcji Stwórcy. Wyposażył go Bóg w swoje paradygmaty woli,
rozumu. Nadał mu rangę boskości. Dlatego człowiek jest bytem niemal doskonałym.
Usadowiony został w przestrzeni rzeczywistej, aby mógł rozeznać dobro od zła.
Aby jak Bóg poznał Prawdę i mógł uczestniczyć w Jego jesteście, świadomości.
Ludzie na co dzień nie zdają sobie sprawę kim na prawdę
są. Jaki ciąży na nich obowiązek i jaka czeka ich wieczność. Skupiają się na
rzeczywistości bytowej, która jest iluzją. Podam jeden tylko powód iluzji, ale
jest ich tysiące. Dwie osoby widzą rzeczywistość w różnych kolorach. Zostało to
naukowo zbadane. Nasuwa się pytanie? Który opis jest prawdziwy? Opowiadając
trzeba przyznać, że każdy. Rozeznanie jest wytworem umysłu i zdolności
percepcji.
Jedynym miejscem wspólnym jest rzeczywistość duchowa
(transcendecja). Z niej wywodzi się wszystko i do niej wszystko należy. Nawet
cierpienie wynika z ograniczeń rzeczywistości, ale poddając się Bogu jest bez
znaczenia.
Każde nowe ludzkie stworzenie przychodzące na świat jest
nieskalane, święte (sacrum, tabula rasa). W miarę rozwoju traci tę przymiot i
wchodzi w okres doświadczeń i zmagania się z przeciwnościami losu. Skupiając
się na rzeczywistości materialnej zatraca swoje sacrum na rzecz profanum.
Niektórzy po latach doświadczeń i refleksji szukają sposobu do powrotu do
pierwotnej nieskazitelności.
Rozwój nauk, postęp techniczny jest poniekąd
dobrodziejstwem dla życia w rzeczywistości zmysłowej, ale zgubny dla sacrum
i poznania Prawd pierwotnych i
ostatecznych. Sens i celu istnienia nie rozpoznaje się myślą, rozumem ale
sercem, intuicją i świadomością.
Filozoteizm (moja metoda poszukiwawcza) doprowadziła
mnie wniosku wręcz odwrotnego niż wynika z jej definicji. Prawdy nie można
znaleźć samym rozumem. Świat realny, który jest również wytworem Bożej
koncepcji jest obrazem impresjonistycznym, rozmytym, nieostrym. Dlaczego? Bo
zdolność dokładnej percepcji byłaby nieznośna dla zmysłów i umysłu (np. na
ciele ludzkim widoczne byłyby miliardy ustrojów, które współistnieją z
człowiekiem).
Złudzenia zmysłów (Maja) są błogosławieństwem dla człowieka. Niedoskonałość, profanum jest przemyślaną koncepcją. Mądrość podpowiada, że nie można stworzyć świata bardziej doskonałego. Owszem brakuje mu wiele udogodnień, ale dalszy jego rozwój Stwórca pozostawił człowiekowi (np. latanie).
Kohelet pisząc “Marność nad marnościami – wszystko marność” (Koh 1,2). miał na myśli rzeczywistość zmysłową, materialną. Świat rzeczywisty jest skazany na zagładę. Służy do kształtowania ludzkich diamentów serca. Nagroda będzie dana w rzeczywistości niebiańskiej.
Ponownie zmuszony prosić o pomoc, choć nie mam już złudzeń.
adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto
bankowe SWIFT BPKOPLPW
13102026290000950200272633
https://zrzutka.pl/z/pawel1949