To co mnie zadziwia to jawność przeróżnych przekrętów,
działań nieetycznych, malwersacji, głupoty i czynów zabronionych. Można by rzec,
że nie umieją nawet ukryć swoich złych intencji. Postępują jak dzieci.
Przypominam sobie moje maluchy, które jak miały coś spsocić to zamykały drzwi
do pokoju, w którym, my rodzice, przebywali. Nie wiedziały, że tym się
zdradzają.
Podziwiam niefrasobliwość i odwagę czynienia zła. Za
wszystko trzeba kiedyś zapłacić, jak nie przed ludzkim trybunałem to
ostatecznie przed boskim. Jak można się dobrze czuć w gronie rodziny, którzy są
pierwszymi obserwatorami złych czynów. Chyba nie mają wstydu?
Jak czują się
policjanci, którzy bez pardonu biją kobiety na zgromadzeniach publicznych. Czy
oni nie mają sumień? Jak na to patrzą ich rodziny?
Znam osobę duchowną, która opowiadała mi jak przywozi
sobie z zagranicy środki motoryzacyjne
po ulgowych cenach i przepisach. Odbierałem to jako nietakt względnie
mnie (musiałem czekać do 31 lat aby sprawic sobie malucha). Wielu kapłanów nie podejmuje ze mną żadnych
polemik. Może wstydzą się, że nie mają własnego zdania?
Pamiętam na prowadzonych wykładzie na Uniwersytecie III
wieku, z jakim zgorszeniem przyjmowano moje nowe spojrzenie na tematy
wiary.
Obecnie, we własnym domu, nie ma żadnych dyskusji na
temat, które mnie interesują. Przypominam sobie z serialu Rancho jak ksiądz
przepytywał mieszkańców z tematów religijnych, a oni przed nim uciekali.
I tak sobie myślę, czy ze mną jest coś nie tak? I mam wrażenie, że nie nadaję się do
dzisiejszej rzeczywistości, bo albo innych uznam za głupców, albo
sam się uderzę się w pierś i
wycofam z mojej aktywności?
Mógłbym zająć się muzyką, którą uwielbiam, ale pianino
wymaga remontu, na który nie mam środków, a na skrzypcach nie mogę grać z
przyczyn neurologicznych (po udarze lewa ręka zawodzi). Zresztą nie wszyscy
lubią muzykę w moim wykonaniu. Gitarę oddałem wnukowi. Cóż mi po niej, jak nie
mogę śpiewać (dawniej to śpiewałem w chórze).
To wszystko może się dzieje, abym nie bez żalu
pożegnał się z eksperymentem życia?
I tak sobie myślę, czy nie tak zaczyna się depresja?
Ponownie zmuszony prosić o pomoc.
adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto
bankowe SWIFT BPKOPLPW
13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949