Jest (Istnieje) przez działanie

          Pomijając prehistorię ludzką można postawić granicę kulturową na okres ok. 4000 tys. lat. Żydzi podają datę początku kalendarza na 7 października 3761 rok przed Chr. Był to okres neolitu (młodsza epoka kamienia). Pojawiły się pierwsze kopalnie krzemienia, kowalstwo, wytapianie szkła, wapna, gipsu,, farby, barwiki,  tkactwo,  rolnictwo motykowe. Pojawiły się różne kultury na świecie: minojska, mykeńska, sumeryjska. egipska. Dowodem ich rozwoju były budowle kamienne. Kwitła wymiana handlowa i kulturowa. Pomysły innych były realizowane w miarę posiadanych materiałów. W Egipcie budowano piramidy, w Mezopotamii zigguraty, na Krecie wspaniałe pałace kamienne, a w Grecji twierdze i mury obronne.

           Przekazywano sobie wierzenia. Naturalna religia wypływająca z serca zamieniała się na w religie politeistyczne oparte na zjawiskach przyrodniczych, w tym katastroficznych. Ludzie potrzebowali nadziei, że siły wyższe czuwają nad ich losem.

           W umysłach ludzkich pojawiała się myśl, że istnieje jeden najważniejszy Bóg, który panuje na innymi. Kolejnym krokiem było pozostawienie jednego Stwórcy tak mocnego, który nie potrzebował żadnych pomocników. Już w III tysiącleciu przed Chr. czczono jednego boga Atona w Egpcie. Religia ta utrzymała się przez jedno pokolenie. Nie spełniała oczekiwania ludu. Upadła. Kolejnym odczytaniem Prawdy jednego Boga miało miejsce w Mezopotamii. Tym iluminatorem był Abraham żyjący ok. 1800 roku przed Chr.  pochodzący z hebrajskich patriarchów. Można powiedzieć, że był on wybrańcem losu (semici mówią, że wybrańcem Boga). Ważne jest, że ujawniła się Prawda (nazwana Objawieniem się Boga).  Używam słowa Prawda, bo jestem przekonany o jej wartości logicznej. Bóg jako Przyczyna skutków jakim jest Wszechświat. Ta Przyczyna jest różnie nazywana: Bóg, Jahwe, Allach i inne. Nie to jest ważne. Najlepiej pasuje i jest uniwersalne słowo “Przyczyna”. Następne rozeznanie  ujawnia metafizyczną naturę i słusznie, bo pochodzi z zewnątrz świata stworzonego. Co więcej, Natura przenika świat stworzony w każdej jej najmniejszej cząsteczce. Świat stworzony potrzebuje ciągłego podtrzymywania jego istnienia. Przyczyna sprawcza (Stwórca)  uczestniczy w każdym zdarzeniu jaki ma miejsce, w tym w uczynkach złych i dobrych. Nie znaczy, że złe uczynki są akceptowane. Ta ciągła inwigilacja może powodować wrażenie że istota rozumna jest stale podpatrywana. Nie wynika ona ze złej woli Stwórcy tylko z istoty stworzenia. Stwórca pozostawił Świat w okowach przypadkowości i zdarzeń losowych, ale wyznaczył granicę życia. Jak się zastanowić, to koncepcja jest bardzo sprawiedliwa, bo dotyka każdego, majętnego i ubogiego. Granica ta jest elementem determinizmu. Z obserwacji wynika, że oprócz losu, Stwórca narzuca na istotę ludzką własne koncepcje, zadania, obciąża go trudem istnienia itp. Można odczytać, że mniej ważne jest samo fizyczne istnienie, ale wartość pokonywania trudności i przeciwności losów. W tym można zauważyć podobieństwo do Stwórcy, który Jest (Istnieje) przez działanie. 

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Wolna wola w perspektywie dramatu

          Nie jest łatwo osobie, takiej jak ja, o silnej osobowości pogodzić się, że nie ma się wiele do powodzenia we własnym ludzkim losie. Coraz bardziej jestem przekonany o panującym determinizmie, który ogranicza ludzkie działania. Człowieka atakują niechciane choroby, przeciwności losu, tragedie. Prawdą jest, że człowiek może w każdej chwili zakończyć swoje życie i przerwać ciąg zdarzeń losowych. Takie rozwiązanie nie jest żadnym bohaterskim wyczynem i warto wybrać inną drogę egzystencji. Jeżeli naprawdę determinizm jest faktem, to warto wykorzystywać to, co jest człowiekowi dostępne. Z życia uciążliwego zrobić życie ciekawe. Koleje losu, przeciwności, trudności, a nawet upadki mogą stać się przedmiotem wręcz fascynacji. Wystarczy, że własne życie postrzega się jako dzieło literackie.  Człowiek jest jego bohaterem i gra w nim główną rolę. Im więcej emocji i przeciwności tym lepsza literatura. Fakty z życia nie  można zmieniać, bo są losowe, ale można je spostrzegać z innej perspektywy. Każdy nowy cios można odbierać jako wątek opowieści, a nie jako doznanie osobiste.  Takie psychologiczne ujęcie własnego losu dystansuje od realizmu życiowego. W ten sposób pozostaje się panem własnej literatury. Realne cierpienia spostrzegane przez ekran literatury tak nie bolą. Ważniejszy staje się odbiór wątków literackich. W tym odbiorze człowiek ma pełną swobodę woli. Można porównywać, nie ludzkie cierpienia i trudy, ale scenariusze i odczucia z nimi związane. Czy nie jest ciekawsze dzieło biednego, stroskanego, chorowitego od bogatego, znudzonego życiem, realizującego się głównie ochronie swojego dobytku?

          Mam za sobą ciekawe spotkanie z Michałem Sołowowem, jednym z najbogatszym Polaków, w czasie w którym funkcjonował jeszcze jako zwyczajny obywatel. Zwrócił się do mnie, wręcz z wyrzutem, że w zawodzie informatycznym nie dorobiłem się majątku. Pomyślałem sobie w duchu, że moje życie nie wymaga stałej ochrony jak jego. Z moim dorobkiem czuję się wolny i nieskrępowany.

           Przykładem człowieka, który nie miał wygórowanych potrzeb był filozof, cynik, Diogenes z Synopii (413 –323 przed Chr.). W jego filozofii poczucie szczęścia było w innym miejscu niż przeciętnego obywatela. Jego skrajnych poglądów nie popieram, ale w jego filozofii jest coś na rzeczy.

          Do omawianej perspektywy patrzenia na własne życie bardzo nadaje się retoryka stosowana w teatrze rapsodycznym (wyrażająca się w trzeciej osobie, on, ona, ono/oni). Mówiąc o sobie: to jego życie, jego dokonania, to jego śmierć.

           Omawiany zabieg psychologiczny jest tylko terapią na ewentualne stresy. Niektórzy nie potrafią sobie z nimi poradzić. Stres nie pozwala jasno myśleć i staje się trucizną dla umysłu i całego organizmu. Zmącony umysł jest podatny na nieracjonalne postępowania. 

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Wpływ religii politeistycznych na chrześcijaństwo

          Przykładem religii politeistycznej (późniejsi Zeus, Her, Posejdon) jest religia z epoki brązu (3300–1200/1100 przed Chr.), starożytnych Greków, która rodziła się od czasów rolniczej kultury helladzkiej, kultury  egejskiej, achejskiej, mykeńskiej (nazwa od miasta Myken w Argolidzie) na terenie Grecji kontynentalnej. Po podboju Krety i zdobyciu wiedzy o bezbronności minojczyków zaczęli budować na górskich szczytach twierdze, mury obronne. Były to umocnione kamienne fortece z budowlami mieszkalnymi i gospodarczymi. Od kultury minojskiej przejęli bogactwa kulturowe, w tym religię politeistyczną. Królowie rezydujących w fortecach rozsianych po całej Grecji byli władcami niezależnych państewek zwanych polis. Grecy prowadzili rozległy handel morski.

          Ok. 1200 roku przed Chr. najeźdźcy z północy (Frygów, Traków, Dorów) zniszczyli mykeńską cywilizację. Cywilizacja w tym regionie odrodziła się dopiero w epoce żelaza tj. ok. 800 roku przed Chr.

           Politeizm, czyli wiara w istnienie wielu bóstw szerzył się w wielu miejscach na świecie (w Europie w Rzymie, Azji (odłamy hinduizmu, Shinto), w judaizmie, w Afryce w starożytnym Egipcie, w Ameryce wśród Azteków.

           Każdy z bogów był przypisany innej sferze działalności. Np. Posejdon był bogiem morza, Afrodyta boginią miłości. Bogom przypisywano ludzkie cechy, mogli się rodzić, zakochiwać i walczyć między sobą. Choć byli potężniejsi od ludzi, to nie byli wszechwiedzący. W panteonie bogów były pokrewieństwa. Wiara politeistyczna była tak silna, że miała wpływ na religię monoteistyczną, chrześcijańską (Trójca Święta).  Dla utrzymania powagi religii chrześcijańskiej, opracowano całą idee troistości Boga (prym wiedzie Ewangelia Jana). Sam jestem autorem pojęcia Aktu działającego, aby wytłumaczyć bóstwo Jezusa. Taka teza wymusza pytanie o prawdziwość podstaw chrześcijaństwa? Odpowiem tak. Religia jest tworem ludzkim, na bazie odczytania w sercu (sumieniu) Prawdy (objawionej). Tę Prawdę odczytano i stała się fundamentem wiary i niech tak zostanie. Dobra i piękno jakie płyną z doktryny chrześcijańskiej są same w sobie wartę akceptacji, a poznanie absolutnej Prawdy czeka każdego dopiero po przejściu w sferę nadprzyrodzoną. Nie należy oczekiwać jednak, że będzie człowiekowi dane  poznać tam Istotę Boga. Jest to niemożliwe z racji samej definicji Boga, ale będziemy czuć Jego obecność i odczuwać siłę Jego Miłości i Miłosierdzia.  

           Może nie jest to dobra wiadomość dla niektórych, ale powinniśmy pogodzić się, że  Stwórca zachowuje w części swoje tajemnice i że jesteśmy tylko stworzeniami. Z rozsądku powinniśmy znać swoje miejsce i status. Niecierpliwi, wyrywni, niepogodzeni nie mają łatwego życia. Niepokój istnienia towarzyszy im często.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Kult przodków

          Jedną z najstarszych kultur cywilizacji epoki brązu (ok. 3000 tys. lat przed Chr.) w obszarze Morza Śródziemnego była kultura minojska (kreteńska). Ujawniła się ona przez prace archeologiczne prowadzone przez archeologa Arthura Evansa w Knossos na początku XX wieku. Szczyt rozwoju osiągnęła  ok. 1675–1450 lat przed Chr. (okres młodszych pałaców).  Cywilizacja minojska stała na wysokim poziomie. Budowano wiele pałaców i obiektów budowlanych w miastach Fajstos, Malli i Kato Zakros), które były siedzibą władców i centrum życia społecznego, politycznego i gospodarczego. Homer wspominał o stu miastach na Krecie. Ciekawe, że żadne z odkopanych miast nie miało murów obronnych. Widocznie mieszkańcy czuli się niezagrożeni. Prowadzono handel morski na dużą skalę.  Minojczycy czuli się potęgą światową. Bezpieczeństwo opierano na silnej flocie, stąd beztroskie poczucie braku zagrożenia. W architekturze stosowali drewniane kolumny, które chroniły budowle od trzęsień ziemi. Kultura minojska została zniszczona pod koniec XVI wieku przed Chr. w czasie naturalnych katastrof, trzęsienia ziemi i wybuchu wulkanu ok. 1645/1628 przed Chr. na wyspie Thira (data wybuchu jest wątpliwa), który spowodował olbrzymie tsunami. Jedna z teorii wspomina o wybuchu wulkanu na wyspie Santorini i trzęsieniu ziemi.  Zburzone pałace zostały odbudowane i poszerzone. Na ścianach pojawiły się niespotykane dotąd duże freski na wzór malarstwa egipskiego.

          Przed 1200 roku przed Chr. osłabiona wyspa padła ofiarą najazdu Mykeńczyków (Greków), którzy dokonali dalszego dzieła zniszczenia. Równocześnie kultura minojska połączyła się z kulturą mykeńską. Kultura oparta na kulcie zmarłych przodków, po katastrofie, przeobraziła się w religie bogów, którzy byli obciążani  za zaistniałe wypadki.  Wspomnienia po kulturze minojskiej stały się kanwą licznych legend. W Knossos pałac Minosa związany był z mitem o Minotaurze (2000–1570 przed Chr.). Spotkałem się z opinią, że może Kreta i okoliczne wyspy były tą osławioną Atlantydą, o której wspominał Platon?

         Warto tu wspomnieć o religii naturalnej opartej na kulcie przodków. Oparty był na szacunku wobec starszych i ciągłości pokoleń, a więc  w wiarę w życie pozagrobowe. Zmarłym oddawano należną im część. W modlitwach zwracano się do nich o błogosławieństwa i protekcję. Ludzie mieli zdolność do kontaktów mistycznych z przodkami. Czerpali z nich moc uzdrawiającą. Wiedzieli, że stan ducha zmarłych ma wpływ na relacje budowane przez żyjących  Wykorzystywali swoje zasoby duchowe otrzymane od Stwórcy.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Teleskopy Hubble’a i Webb’a

          Obrazy uzyskane przez teleskop Haubble’a budziły mój zachwyt. Teraz  dokonania zwierciadła James’a Webb’a JWST jeszcze bardziej mnie zaskakują, Za jego pomocą można oglądać Świat sprzed 13.5 miliarda lat. Dla następnych udoskonaleń nie ma jeszcze pytań. Za pomocą nowego teleskopu  można uzyskać dokładniejsze obrazy wczesnego wszechświata. Może za jego pomocą będzie można się dowiedzieć coś więcej o czarnych dziurach i czarnej materii?

          JWST (James Webb Space Telescop) rozpoznaje krótsze promienie elektromagnetyczne  podczerwieni o długości od 0.6 do 28.5 mikrometra jakie się rozchodzą w kosmosie, niż zasłużony już teleskop Hubble’a.

          Zbudowany jest z 18 sześciokątnych elementów o średnicy 1.32 metra. Każdy waży 20 kilogramów. Posiada trzecie zwierciadło na potrzeby eliminacji  wad dwóch pierwszych. Średnica całego zwierciadła wynosi  6.5 metra (ponad dwa razy większy   niż teleskop Hubble’a. Cały teleskop zasilany jest za pomocą paneli słonecznych. Wymagają mocy ok. 1 KW.  Ta oszczędność wróży długie lata pracy.

Obrazy są dokładniejsze i ostrzejsze.

           Niektórzy pytają, czy świat na to stać, aby wydawać miliardy dolarów na eksperymenty niekoniecznie potrzebne w chwili ogólnego kryzysu światowego. Według mojego osądu jestem na tak. Jak świat istnieje, zawsze byli i  będą bogaci i biedni. Myślałem, że wojny są przeżytkiem historycznym, ale Rosja pozbawiła mnie złudzeń.

          Ciekawość ludzka jest dowodem naszej wyjątkowości. Przyszłość jest taka ciekawa? Np. jak sobie będę dalej radził z ogromnymi zadłużeniami, które jeszce mi zostały? Czy starczy mi sił, aby pokonać trudności i przeciwności losu. Nowinki naukowe, odkrycia, poznawanie historii są dla mnie balsamem na moje troski. Przed nami jest jeszcze spotkanie z Nierozpoznanym światem transcendentalnym. To będzie prawdziwa uczta intelektualna!

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

RODO

          Wszyscy pamiętają tabliczki oznajmujące, że tu mieszka ten a ten. Odszukanie poszukiwanych osób było możliwe i nietrudne.

          Od 2016 roku wprowadzono Dziennikiem Urzędowym Unii Europejskiej, 4,05.2016 rozporządzenie o ochronie danych osobowych RODO (weszło w życie 25 maj 2018), które pogrzebało dotychczasową komunikację między ludzką.  Być może nadeszła taka potrzeba, ale dla mnie to krok wstecz w rozwoju więzi ludzkiej. Akty towarzyszące UODOS niekiedy doprowadzają do zdarzeń absurdalnych, utrudniające zwyczajny kontakt z osobą poszukiwaną. Z drugiej strony panuje powszechna inwigilacja ludzi (powszechnie zainstalowane kamery).

          Przypominam sobie, jakie miałem trudności, z racji zawodu geofizyka z dostępie do map w czasach, gdy każdy skrawek ziemi był rozpoznany przez satelity. Już wtedy widziałem absurd, który funkcjonował w życiu.

          Dzisiaj nie można zapytać się w szpitalu o zdrowie przyjaciela, jak nie jest się rodziną.  

          Czytając tekst rozporządzenia można odczytać, że prawo do ochrony danych osobowych nie jest prawem bezwzględnym (4) i należy spostrzegać go  w kontekście jego funkcji społecznej i wyważyć względem innych praw podstawowych w myśl zasady proporcjonalności. To urzędnicy i decydenci interpretują rozporządzenie względem własnego bezpieczeństwa, aby nie narazić się na zarzuty administracyjne. To oni, swoją nadgorliwością blokują dotychczasowe zwyczaje i tradycje.

          Rozumiem, że istnieją zdarzenia, które wymagają anonimowości, ale należy wykorzystać do tego inne zasady bezpieczeństwa.

          Brak informacji, że tu przyjmuje lekarz taki i taki, w myśl złej interpretacji RODO doprowadziłoby do chaosu informatycznego. Na kopertach trzeba by było zabraniać pisać dane adresata, bo RODO. Można wymienić wiele absurdów, które mogły mieć miejsce. Trzeba byłoby wszędzie wprowadzić kody szyfrujące.

          Wnioskuję, aby przywrócić normalność, aby wykazy mieszkańców domów wróciły na dawne miejsca. W przeciwnym razie aktualne stają sentencje: “człowiek człowiekowi wilkiem“, “Ludzie ludziom zgotowali ten los“.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Perspektywa

         Wraz z rozwojem infrastruktury rozwijała się duchowość. Zakotwiczone ideały w rozumie i w sercu człowieka musiała mieć swój upust.  Śmierć stanowiła zadumę nad losem ludzkim. Zadawano sobie pytania, czy życie jest tylko chwilą istnienia. Zjawiska pogodowe (kanikuły, katastrofy) nurtowały człowieka. jedne przynosiły plony i były pożyteczne, inne zniszczenie , a nawet śmierć. W umysłach ludzkich kłębiły się myśli, że Świat jest pod kontrolą nieznanego losu, który z czasem przybrał postać ludzką (antropologia Boga). Utożsamiali ją z postaciami metafizycznymi, kogoś kto jest z zewnątrz rzeczywistości, w której żyli. Tak pojawiło się pojęcie bogów, istot, które miały wpływ na ludzki los. Rozpoznawano bogów dobrych i złych. Z czasem dopisywano im historie na wzór ludzkiej egzystencji. W tym politeizmie dopatrywano się boga najważniejszego, któryby miał pieczę i górował nad innymi. Droga do monoteizmu została otwarta. Aby zaakceptować istnienie jednego Boga trzeba było uporać się z dawnym oglądem katastroficznym, przypisując cechy bogów jednemu. To wymagało iluminacji (oświecenia). Z głębokich zakamarków wiedzy wlanej przez Stwórcę trzeba było wydobyć tę Prawdę. Takich momentów w historii było wiele (w Egipcie bóg Aton), ale nie zostały one zrozumiane i zaakceptowane. Na tym przykładzie widać, że nie było to takie proste. Nawet monoteizm Abrahama musiał przedzierać się przez setki lat, aby stał się religią w pełni monoteistyczną. Pierwotnie Bóg miał znamiona bogów karzących i miłujących (przykładem jest Bóg opisywany w Starym Testamencie). Musiało upłynąć jeszcze wiele czasu, aby pojawił się Mędrzec (Jezus), który pozbawił Boga okrucieństwa, zostawiając Mu tylko cechy Boga miłującego. Definicja Boga, Absolutu i Bytu duchowego i doskonałego stała się adekwatna do Stwórcy Świata. Tym samym wydobyta została Prawda o przymiotach Boga. Bóg jest stale Miłujący i bez końca Miłosierny. Trzeba zastrzec, że obraz Boga dobrego i miłującego ostał namalowany przez Człowieka – Jezusa. Jaki jest Bóg na prawdę wymyka się z pod kontroli ludzkiego umysłu.  Aby poznać Boga trzeba być na równi z Nim, a to nie jest możliwe. Być może w ludzkim języku nie ma odpowiednich słów, aby opisać Boga. Człowiekowi pozostaje mieć nadzieję, że Bóg jest dobry. Niejednokrotnie ludzie mają różne doświadczenia, zwłaszcza ludzie dotknięci przez los. Z obserwacji ludzkich losów można wysnuć wniosek, że Bóg jest dobry w eschatologii, czyli w końcowym bilansie życia. Katechizm podpowiada, że Bóg wie, co jest dla człowieka dobre.  Problem w tym, że człowiekowi brak cierpliwości czekać. Chciałby za życia być spełnionym, szczęśliwym. Obiecane życie wieczne dla żyjących to zawsze jest daleka perspektywa.

         Krytyka Bożej koncepcji nie jest na miejscu, ale Bóg dal człowiekowi rozeznanie i umiejętność myślenia. Dostał na to zgodę, aby formułował swoje pretensje i żale do samego Stwórcy.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Retrospekcja

          Zajmując się historią ciekawi rozwój wynalazczości, odkrywczości oraz rozwój sfery duchowej. Przedmiotem moich zainteresować jest najstarsza historia człowieka. Ok. 200 tys. lat temu, w epoce paleolitu w tzw. wczesnej epoce kamienia pojawiły się oznaki prehistorycznej sztuki. Ludzie prowadzili wędrowny tryb życia. Zajmowali się łowiectwem i zbieractwem. Już wtedy człowiek ujawniał zamiłowania do sztuki. Jakoś wyrobów uzależniona była od dostępnych narzędzi. Były to kamienie o ostrych krawędziach.

          75 mln lat temu erupcja super wulkanu Toba zabiła ok. 59 milionów osobników gatunku ludzkiego na całym świecie. Wędrówka ludzi zaczęła się od nowa, od Afryki poprzez Europę, Azję i po Amerykę. Dużą przeszkodą w osadnictwie były resztki końcowego zlodowacenia. Większe osady wchłaniały mniejsze. Powstawały większe skupiska ludzi. Tak rodziły się państwa. 

          Z paleolitu nastąpiło przejście do mezolitu (ok.10 tys. lat temu, wg mnie czas ten trzeba jeszcze bardziej przesunąć na czas wcześniejszy). W tym okresie ludzie osadzali się. Rozpoczął się okres rolnictwa. Bardzo ważny był lokalny klimat. To on stał się powodem nierównego rozwoju agrarnego, a przez to ogólnego. Różnice te były powodem do wojen. Wojny inspirowały do tworzenia zaawansowanych narzędzi i broni.

           W następnym okresie neolitu nastąpił rozwój prymitywnej technologii kamiennej. Można przyjąć, że ok. 10 tys. lat temu pojawiły się społeczności, którzy mieli już zasób wiedzy do tworzenia organizacji państwowych. Trzeba uwzględniać, że okres np. 1000 lat jest okresem bardzo długim w czasie. W takim długim okresie mogły się zdarzyć przeróżne przełomowe chwile w historii ludzkości.

          Holocen zaczął się ok. 11.7 tys przed Ch..  i trwa do dnia dzisiejszego. Ok. 10 tys. lat temu na Ziemi żyło od 1 do 10 miliona ludzi.

           Poznawanie historii wiąże się z moją wyobraźnią. Nie raz podążam myślami po wsiach i miasteczkach w różnych częściach świata i wyobrażam sobie, jak ludzka myśl powodowała przeróżne  usprawnienia w życiu, jak powstawały nowe narzędzia. Jak pojawił się pierwszy żuraw (do wydobywania wody ze studni) bazujący na maszynach prostych. Jak wytworzono pierwszy bloczek, a później  wielokrążek, który pozwolił na podnoszenie ciężkich obiektów (pale drzew). Jak wykorzystano kolistość p. ściętych drzew do przesuwania np. bloków skalnych. Siłą wyobraźni widzę radość twórców którzy zastosowali koło w prymitywnych wózkach. Fascynuje mnie myśl, która się zrodziła w wielu miejscach świata, którą Pitagoras  później podał jako wzór na długość przeciwprostokąta w trójkącie prostokątnym (twierdzenie Pitagorasa). Pomysłodawcy (Egipcjanie, Sumerzy), bez tego wzoru, doszli do tego samego rozwiązania, że trzy długości 3, 4 i 5 tworzą trójkąt równoboczny, który pozwala wytyczać kąt prosty, tak ważny w budownictwie.

           Może kiedyś (zapewne w życiu przyszłym) będzie nam dane obejrzeć retrospekcję tych cudownych zmagań ludzkości. Oj, będzie to bardzo interesująca retrospekcja!

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Non posumus, J’accuse

          Dostało mi się za wpis: “Po której stronie się jest“,  ale uważam, że nie zostałem zrozumiany w swojej intencji. Ja napisałem “Kto głosował na PIS nie może być moim przyjacielem“. Moje słowa wynikają z mojego doświadczenia życiowego. Ci którzy kierują się zupełnie innym oglądem rzeczywistości i mają inną wrażliwość etyczną powodują, że porozumienie nie jest możliwe. Osoby te dalej mają u mnie uczucie miłości bliźniego, ale rozmowa z nimi jest bezcelowa. W takich rozmowach trudno zachować zimną krew. Przyjaźń musi opierać się na jakieś minimalnej wspólnej płaszczyźnie. Brak jej niweczy przyjaźń. Moją intencją było okazanie odwagi osobistej, którą sobie cenię. Wiele osób skrywa swoje przekonania i pokazują twarz oczekiwaną w zależności od  środowiska w której się znajdują. Niekiedy wynika to z rozsądku sytuacyjnego, ale jak napisałem “Nadchodzi taki dzień, że trzeba dać świadectwo prawdzie i mieć odwagę powiedzieć, po której stronie się stoi“. Przyznaję się do mojego radykalizmu etycznego, który i tak przechodzi ewolucję łagodności.  Lubię proste, krótkie słowa: “tak, “nie”. Nie lubię rozciągania tematów. Książki tematyczne, które mają wiele stron są niestrawne. Dla mnie wielokrotnie są bełkotem. Własnymi wpisami udowadniam, że nawet najtrudniejsze tematy można podawać w sposób zwięzły.

          To co się dzieje w naszej ojczyźnie, jak jawnie są łamane prawa, jak króluje nepotyzm, jak policja wykorzystywana jest do partyjnych interesów, jak władza gospodaruje naszym majątkiem, jak krzywdzeni są ludzie (również LGBT), jak traktuje się wolność kobiet, wywołuje u mnie protest wewnętrzny i oburzenie. Ubolewam, że ciało mojej jest już słabe. Pozostaje mi tylko głos sprzeciwu. “non posumus“. Na przykładzie listu otwartego Emile’a Zoli z 13 stycznie 1898 w czasopiśmie L’Aurore wykrzykuję “J’accuse” (oskarżam) przeciw obecnej władzy. Historia zapewne da świadectwo prawdzie. Byłem wielkim przeciwnikiem władzy PRL, ale obecna władza przeraża mnie bardziej. Jeszcze raz powtarzam, niezależnie jak myślą inni “Kto głosował na PIS nie może być moim przyjacielem.”

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Po której stronie się jest

          Nadchodzi taki dzień, że trzeba dać świadectwo prawdzie i mieć odwagę powiedzieć, po której stronie się stoi.

          Nie dbam, o to co inni powiedzą. Jestem po przeciwnej stronie obecnej władzy. Kto głosował na PIS nie może być moim przyjacielem. To nie ma nic wspólnego z brakiem tolerancji. Ci którzy stoją po stronie PIS mają swoiste  myślenie. Jest ono przeszkodą w komunikacji. Szkoda tracić czasu na wzajemne przekonywanie się. Zło płynące z tamtej strony jest oczywiste. I basta.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW

13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949