Otrzymałem list:
Witam […]. Po pewnym czasie zaczęłam się zastanawiać któż to jest człowiek? , stworzony na wzór i podobieństwo Boga . Pytałam Pana „dlaczego Bóg stworzył człowieka wolnego z prawem wyboru ,ale czy ten stworzony człowiek na pewno znał Boga? . Myślą ze człowieka powołał do życia Bóg, ale nie sam- tam muszą działać inne siły / umyślnie nie używam słowa bogowie/- wyjaśniam to sobie tak na kilku płaszczyznach i trochę trudno mi to pogodzić lub wysnuć podobne tezy :
A -ziemia powstała według niektórych miliardy lat temu, inni że eony lat temu, zakładam że była zamieszkana od milionów lat temu poprzez inne cywilizacje które wyginęły, ale nie ulega wątpliwości że były-pytanie czy dawni mieszkańcy ziemi znali Boga tak jak my go poznajemy z pisma św. Czy oni tworzyli własnych bożków oddając im cześć w oparciu o co , o potrzebę uznania kogoś wyżej – opieki . W piśmie św zaskoczyły mnie na samym początku dwie rzeczy kiedy znaleziono Mojżesza wzięto go do pałacu na wychowanie , wzięli go ludzie którzy nie byli wyznawcami Boga mieli własnych bożków i istnieli tyle lat .Bóg im nie przeszkadzał tworzyć ten świat ,a chrześcijaństwo się dopiero tworzy , Mojżesz dorasta i objawia mu się Bóg „ ja jestem „ i każe mu przekonać faraona aby uwolnił izraelitów i po kilku pokazach możliwości Bóg wzywa Mojżesza na górę i tam mówi mu o ostatecznej ucieczce z niewoli . Co dla mnie jest nie zrozumiałe przez te przeprowadzone próby podporządkowania faraona Bogu, Bóg mówi do Mojżesza „ uczynię serce jego jeszcze twardsze” c.d. znamy .
Z tego wniosek że Bóg ma wpływ na człowieka , a faraon nie podejmował decyzji jako wolny człowiek . Co Pan na to?
Druga rzecz to zabójstwo Abla. Jak to możliwe że pierwsi ludzie wg. Bibli znający Boga dopuścili się czegoś tak strasznego wiedząc że bóg wszystko widzi i wszystko wie to jaki był hipotetyczny stan tej wiedzy przecież byli najbliżej cdn.
Sz.P. 17.08.2011 r.
Przepraszam, że nagłaśniam tematykę na forum. Pragnę upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu. Być może, przy okazji, inni skorzystają z mojej odpowiedzi. Zachowuję anonimowość, gdy ktoś o to poprosi.
Pani postawiła wiele pytań. Trudno jest w krótkich słowach dać Pani wyczerpującą odpowiedź, ale spróbuję.
Na temat powstania świata wielokrotnie rozpisywałem się. Pozwolę przytoczyć tu moje ostatnie rozmyślania w skrócie.
Centralnym problemem światopoglądowym jest, czy świat ma swoją przyczynę? Jeżeli nie da się odpowiedzi twierdzącej, to pozostaniemy na rozdrożu i w sytuacji bez wyjścia. Dlaczego? Bo każdy skutek musi mieć swoją przyczynę. To stwierdzenie dla filozoteizmu jest po prostu zdroworozsądkowe i bezdyskusyjne. Każda inna odpowiedź opiera się na karkołomnych hipotezach, które najczęściej są niestrawne rozumowo, wydumane, śmieszne i nieprawdopodobne. Przyczynę sprawczą nazywamy Bogiem (Stwórcą, Absolutem). Bóg-Stwórca jest logiczną koniecznością istnienia świata.
Bóg stworzył świat i człowieka. Gdyby nie człowiek, nikt by nie wiedział, że świat istnieje. Paradoksalnie człowiek jest Bogu potrzebny. Bóg wyposażył człowieka, między innymi, w potrzebę Jego szukania. Dlaczego? Bo człowiek szuka swojej tożsamości na tym świecie. Kim my, tak naprawdę, jesteśmy?!
Religie powstawały z tej wrodzonej potrzeby serca. Bóg był obrazowany bardzo różnie, w zależności od inteligencji, zwyczajów itp. Kiedy pojawiło się pismo zaczęli spisywać, to co podpowiadało idyktowało im serce. Taki stan nazywamy natchnieniem. W tym kryje się jedna z tajemnic Boga. Aby usłyszeć głos Boga trzeba się na niego otworzyć. Przez 1000 lat redagowano Pismo święte. Filozoteizm uważa, że tylko niektóre teksty są natchnione, te które są przekazem „głosu Bożego”. Te części trzeba odszukać i odczytać. Reszta to ludzkie pragnienia na tle historii żydowskiej. Opowieści o Adamie i jego rodzinie, to nie przekaz historyczny lecz obraz. Obraz ten jest nośnikiem teologicznym, a nie historiograficznym. W tym obrazie są zawarte emocje. Niektórzy jak czytają piękne mity i legendy biblijne mają wypieki na twarzy, bo w nich czuje się ukryte Prawdy. Prawdy teologiczne, a nie faktograficzne. Nie można Pisma świętego odczytywać literalnie, dosłownie. Czytając tekst, trzeba zastanawiać się, co przez ten obraz chciał nam przekazać hagiograf (pisarz), a może i sam Bóg. Proszę mnie dobrze zrozumieć. Nie wolno traktować Pisma świętego jako powieść historyczną. Więcej w niej mitów i legend niż prawdy obiektywnej. Niemądry, kto powie, że wobec tego, szkoda czasu czytać Pismo święte. Proszę spróbować napisać tekst wyrażający emocje (miłość, uczucie). Bardzo trudne zadanie. W prostych zdaniach jest to niemożliwe. To trzeba wyśpiewać duszą i sercem.
Wracając do Pani pytań.
Jestem przekonany, że niewiele wiernych zdaje sobie sprawę, jak wielki jest człowiek. Siłą rzeczy brak słów, aby mówić o Jego Stwórcy. W swoich wykładach bardzo podkreślam wielkość człowieka, bo on jest kluczem do zrozumienia całej koncepcji Boga.
W poszukiwaniu Prawdy doszedłem do niesamowicie prostych Prawd.
Świat jest bardziej dynamiczny, niż ontologiczny. Co to znaczy? Działa nie dlatego, że Bóg stworzył materię i dał nam energię. Cała rzeczywistość (fizyczna, duchowa) opiera się na relacji między podmiotami: Boga i człowieka, Boga i świata przyrodniczego jako tchnienie Boga. Świat jest przeźroczysty. To energia nabiera właściwości materii. Materia jako osobny substytut nie istnieje. Jeżeli ktoś posiada wiedzę, wie, że nawet między najmniejszymi porcjami „materialnymi” istnieje relacja, zależność, wzajemne oddziaływanie i przekazywanie sobie właściwości. Bóg jest Istotą stale działającą (dynamiczną).
Wielkim błędem jest uznawanie chrześcijaństwa za jedyną religię objawioną. Nawet Pismo święte wspomina Melchizedeka, który reprezentował inną religię. To co wyróżnia chrześcijaństwo od innych religii, to postać Jezusa, który pierwszy pokazał (swoją drogą życiową) do czego powołany jest człowiek. On ujawnił prawdę o człowieku. Człowiek jest dziedzicem Boga.
Trudno mi teraz odpowiadać na pytania o faraonie, Mojżeszu czy Ablu. Musiałby tłumaczyć wizje pisarzy (malarzy obrazów biblijnych). Oczywiście, nie uciekam od odpowiedzi, ale chciałem ogólnie przekazać, że trzeba zmienić nastawienie do Pisma świętego, przekazu religijnego i w ogóle do katechezy. Proszę zrozumieć Boga, że On sam ma problem z nawiązaniem kontaktu z człowiekiem. Jest On inną Rzeczywistością. My posiadamy zmysły, które akurat nie nadają się do rozpoznania Bożego. Mamy jedna potrzebę Boga, bo mamy Jego naturę.
Przepraszam, wymieniono mi soczewkę w oku i trochę przesadziłem pisząc.
Gorąco pozdrawiam. Paweł Porębski